Szukaj na tym blogu

wtorek, 4 marca 2014

Love me, love me.. czyli Romeo i Julia w nowym wydaniu

   W Werona Beach rządzą dwa rywalizujące ze sobą gangi Capulet i Montauge. Na balu w domu Capuletich, Julia Capulet i Romeo Montauge zakochują się w sobie. Na drodze do ich szczęścia stanie odwieczna walka ich rodzin... 
Bitwa gangów, strzelaniny, nowoczesna muzyka, czyli nowa odsłona miłości Romea i Julii

    Któż z nas nie zna romantycznej historii miłości Romea i Julii? Jest to jedna z najbardziej znanych sztuk Williama Szekspira, ciesząca się od dawna wielką popularnością. Dramat ten doczekał się niejednej ekranizacji. Baz Luhrmann postanowił jednak dzieło Szekspira uwspółcześnić. Czy mu się to udało? 



   Akcja filmu toczy się szybko, przez co w trakcie oglądania nie zdąży się za bardzo znudzić. Niewątpliwym atutem tej ekranizacji jest muzyka autorstwa Nellee Hoopera. Wspaniale wplata się w tło i dobrze uzupełnia przedstawianą historię. Na pochwałę zasługuje też montaż. Nieoczekiwane zbliżenia, zatrzymania akcji wychodzą filmowi na dobre, ale przecież muzyka i dobry montaż to nie wszystko.

Leszek Kułakowski 'Czy diabeł może być zbawiony?'

    Zachęcający, kontrowersyjny tytuł spotkał się z wieloma interpretacjami, przedstawiamy jedną z nich:
Jerzy Szacki: Jeśli słowo „zbawienie” rozumieć tutaj przenośnie, to może się za nim kryć pytanie o czyściec, do którego trafia w zasadzie każdy twórca, czasem jeszcze za życia. Dzieje się tak, kiedy jego słowa, na które dotąd – zdawałoby się – odbiorcy niecierpliwie czekali, wraz z przyjściem następnych pokoleń, zmianą mód i nastrojów, wymyśleniem iluś tam nowych „izmów”, okazują się skierowane w próżnię. Leszka Kołakowskiego szczęśliwie to ominęło. Z pewnością o nim nie zapomniano; jego książki są raz po raz wydawane, daje się je do czytania studentom i nie brak też czytelników, którzy sięgają po nie z własnej inicjatywy. Niemało z tego, co napisał, weszło do potocznego języka naszej filozofii – i nie tylko filozofii. Kołakowski znajduje się więc, jeżeli nie w gronie zbawionych, to wśród najpoważniejszych kandydatów do świeckiego zbawienia.
  Leszek Kołakowski podejmuje, często przez siebie rozważaną, kwestię kulturowego istnienia wartości, odnosząc ją do fenomenu kultury europejskiej. Uwzględniając perspektywę antropologii, jako swoiście zachodniej formy poznania naukowego, wydobywa podstawowe dylematy relatywizmu kulturowego, epistemologiczne i etyczne, z którymi do dziś zmagają się antropolodzy. Wbrew dominującym tendencjom, broni eurocentryzmu, upatrując w kulturze zachodniej wyjątkowej zdolności do ciągłego samokwestionowania, poddawania krytyce i przekraczania własnych założeń i form identyfikacji. Zdolność tę wywodzi z ducha chrześcijaństwa, nie tyle ustanawiającego trwały kanon wartości, ile raczej kształtującego postawę mediacji między skrajnościami – zwłaszcza między duchem i materią – i ciągłego poszukiwania równowagi. Postawa ta z jednej strony służy wyzwalaniu energii wynalazczości i twórczego rozwoju, z drugiej zaś chroni przed pokusą doczesnego urzeczywistniania ładu uniwersalnego i ostatecznego. W tekście tym zbiegają się główne wątki dojrzałej twórczości Kołakowskiego, który daje tu pokaz swojej metody, łączącej wywód teoretyczny z analizą kulturową, a służącej podejściu, które sam nazywa "sceptycyzmem niekonsekwentnym".

Roman Polański 'Tragedia Makbeta'

   Jaka jest rola każdego plakatu? Przyciągnąć uwagę oglądającego. Naszym zdaniem plakat przedstawiający tragedie w pigułce spełnij swoją rolę. A jakie jest wasze zdanie?

   Już od początku analizy plakatu autora można spostrzec, że przybliża nas on do tragedii Williama Szekspira. Tło całego plakatu posiada kolor fioletowy, który oznacza tragedie lub też śmierć, który nawiązuje do zabicia króla Dunkana, a także innych bohaterów tej tragedii. Roman Polański przedstawił także silną męska dłoń trzymającą sztylet. Przedstawiono ją w pozycji gotowej do zadania ciosu ofierze. Sztylet jest oznaką zbrodni jakiej dokonał Makbet wraz ze swoją żona. Pod wizerunkiem dłoni jest ukazany zamek w rdzawym kolorze na wzgórzu z jaskrawym tłem. Autor przedstawił także dwie kobiety oraz dwóch mężczyzn. 
   Kobiety odzwierciedlają wizerunek Lady Makbet. Jedna z nich namiętnie całuje mężczyznę przedstawionego jako większa postać, ubraną w brązową szatę z dużym wysiłkiem próbującą prawą ręką sięgnąć po koronę. Znajduję się on w pozycji leżącej. Ukazuje grozę, ale też i namiętność. Ta scena pokazuje początek historii kochającego się małżeństwa oraz pragnienie władzy przez Makbeta. Natomiast kobieta ukazana z drugiej strony ma twarz przerażoną, patrzy się na swoje ręce z obłędem oraz strachem. Ta sytuacja przybliża chorobę Lady Makbet, w której lunatykowała i tylko wtedy mogła mówić co ją tak naprawdę dręczy. Kobieta widziała plamy krwi na swoich dłoniach oraz postać króla Szkocji, które nie miały miejsca w rzeczywistości. To właśnie w tym momencie Lady Makbet z silnej psychicznie, bezwzględnej, dominującej w związku kobiety stała się bardzo słaba. Jej psychika uległa zmianie, wszytko co ją dręczyło musiało pozostać tylko i wyłącznie w jej głowie. Pomiędzy dwoma kobietami znajduje się postać króla, ubranego w złoto-czarną szatę z koroną na głowie. Trzyma on złożone ręce z kielichem na wysokości klatki piersiowej. Postać króla przedstawia Makbeta na uczcie z okazji mianowania go królem Szkocji. Pod postaciami ukazuje się wojsko ukryte za gałęziami z lasu Birma. 
   Ciekawe jest przedstawienie małych postaci, które walczą ze sobą-to Malkolm oraz Makbet, a zarazem ostatni pojedynek króla.
   Jak tragedia powstawała w epoce renesansu nawiązuje do dzisiejszego świata? Przede wszystkim ukazuje walkę o władzę, która trwa nieustannie.

Podróże śladami Jana Kochanowskiego

   Jednym z największych poetów polskiego renesansu był Jan Kochanowski. To jemu współczesna literatura zawdzięcza chyba najwięcej. Był on twórcą pierwszego polskiego dramatu zatytułowanego "Odprawa posłów greckich". Pisał również fraszki, pieśni, a także treny, poświęcone swojej zmarłej córce- Urszulce, które przyniosły mu największą sławę.
   Przeglądając oferty wycieczek szkolnych trafiłyśmy na jedną, która zainteresowała nas szczególnie:
 http://www.lingwista.com.pl/Polska/Mazowsze/Wycieczka_szkolna,_%C5%9Aladami_Renesansu,_3_dni_/_NA_ZAPYTANIE_DLA_GRUP_ZORGANIZOWANYCH,o695,183.html

   
Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie – muzeum biograficzne poświęcone Janowi Kochanowskiemu

   Jak się okazuje twórczość Jana Kochanowskiego, a także jego życiorys, nie został jedynie w 'obowiązkowej podstawie programowej'. To bardzo ważne, szczególnie dla nowych pokoleń, by nie zagubić naszej przeszłości kulturowe, zresztą wydaję nam się, że nauka połączona z miło spędzonym czasem może dać większe efekty, niż siedzenie przy książkach.

Odrodzenie w wirtualnym świecie



    Wiemy, że ciężko jest przysiąść do książek, dlatego dla szukających przygody w wirtualnym świecie polecamy grę The Guild 2: Renaissance..Autorzy przygotowali szereg motywów związanych z odrodzeniem: nowe profesje, budynki, stroje, co wprowadzi nas w klimat epoki w nieco inny sposób. Polecamy!




Renesans pod maską współczesności

   Teatr Polski znany jest z wystawień spektakli klasycznych,wręcz kultowych, często w uwspółcześnionej  i odświeżonej inscenizacji. Jednak sięgnięcie do tak, wydawałoby się archaicznego gatunku teatr jak commedia dellarte, może wydawać się współczesnemu widzowi zaskakującym wyborem.
   Składający się z sześciu żartów scenicznych spektakl odwołuje się nie tylko do tradycji włoskiej komedii, lecz także do staropolskiej tradycji literackiej. Teksty Jana Potockiego opowiadają lekkie, humorystyczne historie, które – mimo że osadzone w XVIII wieku – nadal bawią błyskotliwością żartu i grą słów.
 Teatralne gesty i ekspresywna mimika w połączeniu z charakteryzacją utrzymaną w tradycji commedia dellarte oraz wielkimi, kolorowymi maskami – wszystko to doskonale oddawało charakter epoki i pozwalało współczesnemu widzowi choć przez chwilę znaleźć się w świecie renesansowego teatru.
 Zaskakujące, jak różowe Conversy na obcasie współgrają z wielką, barokową peruką.


Da Vinci żyje

   Znacie "Kod da Vinci"? Jeśli nie, to ja pokrótce powiem, o co chodzi w tej książce Dana Browna.
W Luwrze zostaje popełnione morderstwo. Jego ofiarą jest kustosz. Zwłoki zostają znalezione w pozycji przypominającej sławny rysunek witruwiański, na którym renesansowy artysta przedstawił idealne proporcje ludzkiego ciała. W zbrodnię zamieszany jest - według policji - profesor z Harvardu, znawca symboliki religijnej.


   Sprawy komplikują się, gdyż umierający kustosz pozostawił szereg zagadek, które mają pomóc wskazać winnych tej zbrodni i trzech innych popełnionych tej nocy na wpływowych mieszkańcach Paryża. Ale mają też doprowadzić do czegoś znacznie bardziej istotnego.
Da Vinci - artysta - symbol odrodzenia. Lekarz, malarz, architekt, filozof, muzyk, pisarz, odkrywca, matematyk, mechanik, anatom, wynalazca, geolog. No erudyta, jakich mało! Któż z nas nie chciałby posiadać choć kilku jego talentów rozwiniętych w tak szerokim stopniu. Jego prace są tak popularne, cenione, że znajdują odbicie w wielu dziełach - przykład to wizerunek Człowieka witruwiańskiego wykorzystany w książce.

Renesans do poczytania

    Jean Delumeau posiada niezwykłą umiejętność przekazywania najważniejszej wiedzy o danej epoce, tak, jakby ją całą przeżył, a potem wspomnienia zapisał w notatkach, a w efekcie powstała książka. W "Cywilizacji odrodzenia" ukazał renesans nie tylko jako powrót do takich wartości jak mądrość, młodość czy piękno, ale rozpatrywał także ciemne strony tej epoki jak epidemia dżumy, głód i liczne wojny, przeważających na terenach imperiów kolonialnych. Autor zwrócił uwagę zarówno na przypisanie nowej roli kobiety w społeczeństwie, jak i zjawisko "odkrycia" dziecka. Zwrócił również uwagę na najważniejsze osiągnięcia cywilizacyjne m.in.: z geografii, astronomii, metalurgii srebrnej, zegarmistrzostwa.

"Tyle plag musiało - jak sądzono - być karą Boską, a ponieważ sumienie indywidualne - jako zjawisko z dziedziny kultury - zaczęło właśnie dochodzić do głosu, każdy czuł się głęboko winny. Chrześcijanie dopatrując się wszędzie zła i uważając, że na każdym kroku grozi im moralne i fizyczne niebezpieczeństwo ze stron diabła. Lęku tego nie potrafili opanować Luteri, mocniej niż kiedykolwiek wierzyli  w szabaty czarownic bali się gniewu Bożego: śmierć prowadziła do wiecznych męczarni. Jeżeli niektórzy próbowali zagłuszyć te myśli albo zapomnieć o dniu zapłaty, nieuchronny kres fałszywych uciech doczesnych przypominały im tańce śmierci."

   Widzimy, że renesans to nie tylko okres pochwały rozumu, postawienia człowieka jako jednostki
w centrum uwagi, zainteresowaniu się wszystkim, co dotyczy jego i jego szczęścia. Renesans to także czas problemów teologicznych, psychologicznych. Według niektórych, Luter dał to, czego żądamy od teologii: pociechę wobec śmierci i wobec Sądu Ostatecznego. Natomiast uczenie moralności i ogłady to rzecz Erazma - holenderskiego filozofa.
   Jeśli chcemy dowiedzieć się o wszystkich wadach i zaletach renesansu, być świadomym tego, co jest ukazywane w złotym, ale i ciemnym świetle, to dzieło Jean'a Delumeau'a spełnia w pełni te warunki.

Wiedźmy w XVI wieku i kilkaset lat później


   Na pytanie o to, z czym kojarzy się tytuł powyżej zamieszczonej książki, moi znajomi odpowiedzieli:
  • z bajkami z dzieciństwa
  • ze strachem
  • z "Jasiem i Małgosią"
  • z "Makbetem" Szekspira
Ta ostatnia, wyczekiwana przeze mnie wypowiedź wypłynęła z ust dobrze uczącego się, mającego za sobą tę lekturę rówieśnika. Najwyraźniej omawianie lektury zaskutkowało i dramat utkwił w pamięci.
Żeby dobrze zrozumieć szóstą część popularnego cyklu o Świecie Dysku, należy powrócić pamięcią do tekstu Szekspira, przypomnieć sobie kronikę kryminalną Makbeta, kto mu pomagał, a kto chciał zwalczyć zło.
W książce Pretchetta król Verence, władca Lancre, został zamordowany i snuje sie teraz jako duch po zamku. Czarownice ocaliły jego maleńkiego synka i oddały na wychowanie aktorom z wędrownej trupy. W Lancre objął władzę okrutny książę Felmet z jeszcze okrutniejszą małżonką. Poddani nie lubią nowego władcy. Duch nieźle musi się nakombinować, aby zawrzeć wreszcie sojusz
z wiedźmami. Wspólnie doprowadzą do powrotu prawowitej dynastii na tron.
Autor urzekł mnie swoją pomysłowością na to, jak uosobił wiedźmy. Niania Ogg trzęsie całą swoją olbrzymią rodziną, miała bowiem trzech mężów i piętnaścioro dzieci, bardzo docenia towarzystwo męskie, a szczególnie niektóre jego aspekty. Nie stroni też od alkoholu.
Babcia Weatherwax jest jej całkowitym przeciwieństwem, dogadują się jednak znakomicie i potrafią współpracować zwłaszcza, gdy sytuacja wymaga ich natychmiastowej interwencji.
Trzecią wiedźmą jest znacznie młodsza i dość nieśmiała Magrat Garlick, która ulega sile osobowości starszych koleżanek, wnosi natomiast w to trio powiew nieokiełznanego romantyzmu, jakim w jej przekonaniu owiane jest bycie czarownicą.
   Tak więc widzimy, że odnośniki wiedźm kojarzących się głównie z bajkami i baśniami są obecne do dziś. To, że ktoś jest wiedźmą, nie znaczy, że tak wygląda. Może się kryć taka osoba pod atrakcyjnym wyglądem, aby skusić nas do siebie.